Pomysł narodził się po jednym ze spotkań dotyczących „Antologii polskiego reportażu XX w.” Mariusza Szczygła. Zobaczyłam na nim Barbarę Seidler i zapragnęłam ją sfotografować. Napisałam o tym Mariuszowi, a on, znając moją słabość do starszych pań, przysłał mi całą listę nestorek polskiego reportażu. I tak, wymieniając maile w środku nocy, doszliśmy wspólnie do wniosku, że zajmę się tym tematem. Wiedzieliśmy też obydwoje, że to nie będzie sama fotografia - obrazom musi towarzyszyć słowo, szczególnie w przypadku takich kobiet. Podjęłam też wtedy karkołomną decyzję, że spróbuję sama przeprowadzić rozmowy z bohaterkami.
Te spotkania były dla mnie niesamowitą przygodą. Część z nich ma swój ciąg dalszy, niektóre przerodziły się w bliższą znajomość. Wiele się nauczyłam, wiele dowiedziałam. O reportażu, ale też o życiu po prostu. Za wszystko, co mnie spotkało, czuję ogromną wdzięczność.
Ostatecznie projekt rozrósł się też o młodsze pokolenia - spotkałam się w sumie z osiemnastoma reporterkami. Odwiedzałam je w domach, bo uważam, że to najlepsze miejsce, aby spróbować zbliżyć się do drugiego człowieka. A także dlatego, że (nie ukrywam) byłam ciekawa, jak mieszkają.